Rumunię pokochałam od pierwszego wejrzenia, rzadko wracam do tego samego kraju. Jednak drakulowe królestwo przyciąga mnie do siebie jak magnes. I zawitałam tu w lipcu 2020 po raz trzeci. Moim nieodłącznym marzeniem było podjechanie Szosy Transfogaraskiej rowerem, auto miało okazję zrobić to kilka razy. 7c, bo taki jest skrót tej trasy to kunsztu ludzkiej techniki i w jakimś stopniu podboju…
