TRASA: 72 KM, 1027 M PRZEWYŻSZEŃ
Odkąd pokochałam podróże i jazdę na rowerze, postanowiłam połączy te dwie kategorie i szukać okazji, by zwiedzić i zjechać jak najwięcej. Okazja nadarzyła się całkiem niedawno, gdy brałam udział w V zlocie Projektu 80 Rowerów. Tam pokazano nam miejsca niezwykłe i postanowiłam Wam nieco przybliżyć te rejony. Może sami zechcecie tam pojechać. Z resztą, sama mam ochotę wrócić do małopolski oraz śląska i zobaczyć wszystko jeszcze raz. Rzecz miała miejsce na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej i przedstawiona trasa została opracowana przez ekipę 80 R.
Ten 70 kilometrowy odcinek był dedykowany do jazdy MTB, trasa biegła przez lasy, pola, szutry i tereny piaszczyste, byłe też trochę asfaltu i jeszcze więcej dobrej zabawy. Suma przewyższeń wyniosła ponad 1000 m, jednak nie było to mocno odczuwalne, rozłożyło się ładnie na cały kilometraż
Z racji tego, że trasa zatacza koło, możecie ją rozpocząć w dowolnym miejscu. Nasza przygoda zaczęła się w Zawierciu. Jeżeli zerkniecie na mapę Polski, to zobaczycie, że leży ono dokładnie pomiędzy Krakowem a Częstochową. Można by rzec, że tu jest serce Jury krakowsko – częstochowskiej.
SZLAK ORLICH GNIAZD -GENEZA
Szlak Orlich Gniazd, którym biegła trasa rajdu, nie ma nic wspólnego z orłami. Chociaż nie powiem, początkowo pomyślałam sobie, że może uda się wypatrzyć jakieś osobniki w gniazdach. Tak, ignorancja szkodzi. Geneza tej nazwy jest troszkę inna:
W 1948 roku prof. Kazimierz Sosnowski […] w czasopiśmie Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego “Ziemia” ogłosił projekt szlaku pieszego prowadzącego przez Wyżynę (Jurę) Krakowsko – Częstochowską z Krakowa do Częstochowy. Szlak miał łączyć najwybitniejsze jurajskie zamki, nazwane przez projektodawcę „orlimi gniazdami”. Dwa lata później dzięki państwowej dotacji ukończono jego znakowanie. Do tego czasu licząca obecnie 166 km trasa szlaku, niewiele się zmieniła.
Z czasem szlak ten zyskał znaczenie nie ograniczające się jedynie do pieszych wędrówek. Zaczęto z nim łączyć inne trasy turystyczne. Niektóre z miejsc na szlaku zmodyfikowano, z racji urbanizacji wsi. Szlak Orlich Gniazd obejmuje swoim zasięgiem 11 zamków, z ogólnej liczby 27 znajdujących się w tych okolicach.
Trasa rajdu biegła przez wiele miejsc objętych programem ochrony terenów naturalnych. Jednym z obszarów wartych wspomnienia jest przede wszystkim Park Krajobrazowy Orlich Gniazd.
Został utworzony w 1980 roku dla zachowania cennych walorów przyrodniczych, historycznych, kulturowych i krajobrazowych obszaru. Nazwa Parku wywodzi się od zlokalizowanych tu licznie średniowiecznych zamków obronnych. Większość z nich to niestety już tylko ruiny, jednak oczami wyobraźni można bez problemu zobaczyć, jak bogate w zamki i zamczyska były te rejony naszego kraju.
Będąc na Jurze grzechem byłoby nie zobaczenie cudu, i tu chciałoby się rzec natury, ale nie tym razem. Grzechem byłoby nie zobaczenie czegoś, co człowiek popsuł, ale w ostatecznym rozrachunku robi niebywałe wrażenie, mowa o polskiej Saharze, czyli Pustyni Błędowskiej.
Miejsce to z całą pewnością zasługuje na osobny wpis. Tymczasem pokrótce wspomnę, że jeżeli chcecie przez chwilę poczuć się jak na afrykańskim kontynencie, to wystarczy, że przyjedziecie tutaj. Polska Sahara wywodzi się z XIII i XIV wieku. Masowy wyrąb lasów dla potrzeb lokalnych kopalni oraz hut srebra i ołowiu miał swój bezpośredni wpływ na wygląd tego terenu. To właśnie wyrąb lasów odsłonił to, co przez wieku skrywała ziemia, czyli piaski polodowcowe. Do tego obniżenie wód gruntowych i uwarunkowania geologiczne terenu tylko nasiliły zjawisko wytworzenia się pustyni, powstania wydm. Wyczytałam na tablicach informacyjnych, że na początku XX wieku można było tutaj zaobserwować burze piaskowe i zjawiska fatamorgany. Przez Pustynię Błędowską prowadzi pustynny szlak, zobaczenie skali i niesamowitości tego obszaru umożliwiają trzy punkty widokowe: Czubatka, Dąbrówka oraz Róża Wiatrów. Północna część pustyni służy za poligon wojskowy. Będąc tam, człowiek może poczuć się jak na innej planecie. Skala obszaru przytłacza swoim pięknem
Wycinek Szlaku Orlich Gniazd, który przejechaliśmy pozwolił zobaczyć kilka zamków z listy wciągniętych na mapę atrakcji.
RUINY W BYDLINIE
I tak na przykład wyrosły przed nami Ruiny w Bydlinie, które pierwotnie były rycerskim zameczkiem wzniesionym w 2 połowie XIV wieku przez rycerza Niemierzę herbu Strzała. Potem przebudowano go na kościół pw. Św. Krzyża na przełomie XVI i XVII wieku, od XVIII wieku obiekt zaczął popadać w ruinę i w takim stanie można go dziś oglądać. Miejsce to zostało przejęte przez przyrodę, która pod postacią dzikiej roślinności sprawuje teraz tutaj władzę.
JASKINIA BIŚNIK
Jaskini i skała Biśnik, to miejsce bardzo niepozorne, gdyby nie nasi przewodnicy, to pojechałabym z całą pewnością dalej, zauroczona łanami zbóż dookoła. Miejsce ukryte przy leśnej drodze, nie wiem nawet czy potrafiłabym tam trafić, gdyż kiepsko u mnie z orientacją w terenie. A warto zatrzymać się tutaj na chwilę, bowiem jeśli wierzycie w legendy, to we wnętrzu skały kryją się wrota piekeł. Jeżeli wiecie, że macie tam zarezerwowane miejsce, to możecie w otchłanie piekielne iść już teraz.
Jej nazwa pochodzi od słowiańskiego tłumaczenia słowa diabeł, czyli bies. Poczytajcie tablice informacyjne przy skale, które mówią że!
„Prowadzone od 1992 roku badania przynosiły ciekawe odkrycia dotyczące jaskini Biśnik. Miejsc eto było zasiedlane przez grupy neardentalczyków i grupy starsze. Choć nie natrafiono na ich szczątki, to odkryto jednak liczne kości zwierząt, na które polowali. Odkryto 100 tys kości różnych gatunków, takich jak: niedźwiedzie jaskiniowe, nosorożce włochate, bizony, jelenie olbrzymie, woły piżmowe, hieny jaskiniowe, lwy jaskiniowe. Miejsce to jest bardzo niepozorne.
ZAMEK W SMOLENIU
Kolejne Orle Gniazdo bez orła, to ruiny zamku Pilcza w Smoleniu
Zamek ten miał w swojej historii dwie nazwy, w średniowieczu był Pilczą, zaś wiek XVI przechrzcił go na nazwę Smoleń. Zmieniał swoich właścicieli, by ostatecznie zostać opuszczonym i popaść w ruinę, do czego przyczynił się m. in potop szwedzki. “Wzgórze zamkowe zbudowane z wapieni jurajskich objęte jest rezerwatem przyrody. Zbocza wzgórza porasta las z przewagą buka, graba i modrzewia. W rezerwacie występuje kilka gatunków roślin chronionych”. (https://www.orlegniazda.pl/Poi/Pokaz/15646)
ZAMEK OGRODZIENIEC
Wisienką na torcie tej trasy jest Zamek Ogrodzieniec. Nic dziwnego, że to prawdziwa gwiazda regionu. Ustępuje mu tylko Wawel. Sam Ogrodzieniec zabłysnął na wielkim ekranie w produktach takich filmów ,,Janosika” Jerzego Passendorfera czy ,,Zemsty” Andrzeja Wajdy. Kolejki do niego ogromne, a i wieczny odpust pod zamkiem w postaci kawiarni, budek z pamiątkami pokazują, że to miejsce licznie odwiedzane przez turystów.
Z ciekawostek: Nieopodal Zamku Ogrodzienieckiego znajduje się zrekonstruowany Gród Królewski na Górze Birów. Jest to to niezwykle cenne wzgórze jurajskie pod względem archeologicznym,przyrodniczym jak i krajobrazowym… tylko 20 min spacerkiem od Zamku. (https://www.zamek-ogrodzieniec.pl/)
.
Trasa opracowana przez projekt 80 R była atrakcyjna pod względem terenu oraz atrakcji na trasie. Tereny Jury miałam okazję zwiedzać drugi raz w życiu, jednak dopiero na rowerze uzyskuje się możliwość pokonywania o wiele większych dystansów, a co za tym idzie, zobaczenia więcej. Z całą pewnością wrócę tutaj, kusi zrobienie całego szlaku w całości. I być może jeszcze w tym roku uda się zwiedzić całą wyeksponowaną na trasie gromadkę Orlich Gniazd.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
- ZAMEK W BYLINIE – wstęp wolny
- ZAMEK W SMOLENIU – Ceny biletów – 7 zł bilet normalny/ 5zł bilet ulgowy
- ZAMEK W OGRODZIEŃCU – Ceny biletów – 17 zł bilet normalny/ 10 zł bilet ulgowy
Leave A Reply